Zaczęło się od opowieści. Uczestnicy podzielili się tym, kto w ich dzieciństwie był domowym bajarzem – najczęściej babcia lub dziadek. Padały historie o wojnie, o powojennym dzieciństwie, o trudnych czasach i wielkiej sile rodzinnych opowieści. To był wzruszający początek.
A potem… powstały trzy zupełnie nowe historie, ciepłe, odważne i z humorem – jak to w teatrze Kamishibai bywa:

„Pechowy poranek Rafała” – o chłopcu, który zaspał na wycieczkę, ale dzięki dobrej organizacji i mamie zdążył na autobus.

„Działo się w lipcu” – o wakacjach nad morzem, słonej wodzie i szczęśliwym ratunku.

„Co robiłam po szkole, gdy byłam dzieckiem” – o przygodach czterech koleżanek, które bawiły się w dom, pływały łódką i pewnego dnia dały się zaskoczyć burzy.
Było dużo śmiechu, trochę wzruszeń i mnóstwo serdecznej atmosfery.
Dziękujemy za ten wspólny czas – to był naprawdę piękny warsztat.